wtorek, 6 sierpnia 2013

"Góry moje, wierchy moje...."

... otwórzcie swe ramiona... tak jakoś leci jedna z piosenek o Bieszczadach. Urlop dobiegł końca. Dziękuję za wszystkie życzenia udanego odpoczynku - faktycznie był to bardzo owocny krajoznawczo i relaksacyjnie czas. I bardzo udany. Pogoda dopisała na 100, a nawet na 200% procent. Faktycznie - przez ostatnie 15 lat, jakie minęło od mojego pobytu w Bieszczadach, te zmieniły się niesamowicie. Nie same góry oczywiście, ale baza naclegowa, dostępność do karczm, sklepów, komunikacji... szok. To już nie są dzikie Bieszczady... choć wybraliśmy się także na szlak mało znany i mało uczęszczany - tam było nie tylko dziko, ale i odludnie :) i wystraszyć się można była człowieka zbierajacego na wysokości 1200m... jagody (szczegół, że w Parku Narodowym).

Każdy dzień w górach był niesamowity, każdy kilometr pełen zaskakujących odkryć - żaby wielkości dużej pięści, żmije, zaskrońce (tego nie jestem pewna), niezliczona ilość kolorowych, niesamowitych motyli, ślimaki bez skorupek w takiej barwie, że nie miałam pojęcia, że w ogóle mogą takie być, nie wspominając już o całej masie koników polnych. Największe jednak wrażenie robi dzika zwierzyna (sarna) przebiegająca w poprzek szlaku... widok bezcenny.

No i Bieszczadzkie niebo - piękne, niebieskie, a nocą tak wyjątkowo gwieździste... I jeszcze zimna woda w górskich rzeczkach tak cudownie chłodząca stopy po wielogodzinnych wędrówkach. I to powietrze, tak inne od miejskiego, pełnego spalin.


Tak na szybko wybrane kilka migawek z Bieszczadzkich przechadzek :)

Bieszczadzkie widoki z Połoniny Caryńskiej


Urocze miejsce - mały wodospadzik,a woda  w nim taka lodowata :)))


Przyjaciele z wędrówek - wybrane okazy



Widok na Wielką Rawkę


Dalej nie idziemy - zużycie bieżnika  :))


To lubię :)) Na Małej Rawce z widokiem na Wielką Rawkę


 A tutaj zdjęcie specjalne także nad Małą Rawką.
Patrząc na te chmury przypomniał mi się cytat. Taki trochę egzystencjonalny, autorstwa nie pamiętam kogo (jeśli ktoś zainteresowany to sprawdzę, bo gdzieś mam zapisany wraz z autorem), bardzo bardzo prawdziwy:
"Jesteś niebem obserwującym chmury. A ludzie, wydarzenia - to obłoki, które po nim przepływają. Tylko przepływają. Są na Twoim niebie dłużej lub krócej, ale nigdy - na zawsze".

Z nutką Bieszczadzkiej melancholii pozdrawiam Was serdecznie :)

***

"Mountain Mine Spitzen meine ...."
... Öffnen Sie Ihre Arme ... irgendwie tut einem der Lieder der Bieszczady-Gebirge. Urlaub ist vorbei. Vielen Dank für all die Wünsche für eine erfolgreiche Rest - in der Tat war es eine sehr fruchtbare touring und eine erholsame Zeit. Und sehr erfolgreich. Das Wetter war auf 100 und sogar 200% Prozent. In der Tat - in den letzten 15 Jahren, die seit meinem Aufenthalt im Bieszczady-Gebirge vergangen sind, hat sich dies geändert unglaublich. Nicht die gleichen Berge, natürlich, aber die Basis naclegowa, die Verfügbarkeit von Pubs, Geschäfte, Transport ... Schock. Dies sind nicht wild Bieszczady ... aber wir sind auch auf dem Trail eine wenig bekannte und wenig frequentierten - es war nicht nur wild, aber einsam :) und Sie können erschrecken die Montage war ein Mann auf der Höhe von 1200m ... Beeren (Detail, dass in der National Park).

Jeden Tag in den Bergen war unglaublich, jeder Kilometer voller überraschender Entdeckungen - ein Frosch von der Größe einer großen Faust, Nattern, Ringelnatter (ich bin nicht sicher), unzählige bunte, tolle Schmetterlinge, Schnecken ohne Schale in der Farbe, die ich wusste nicht, dass überhaupt kann das sein, nicht auf die gesamte Masse der Heuschrecken zu erwähnen. Die größte beeindruckende Wild (Hirsch) läuft auf der Spur ... sehen unbezahlbar.

Und Bieszczadzkie Himmel - blau und sternenklaren Nacht so besonders ... Ich habe kaltes Wasser in Flüssen so wunderbar Abkühlgeschwindigkeit nach langen Irrfahrten. Und die Luft, so verschieden von der Stadt, voll von Gas.

So zur schnellen Auswahl von ein paar Schnappschüsse von der Bieszczady geht :)


Und hier ist ein besonderes Bild von Little Rawka.

Mit Blick auf die Wolken erinnerte mich an ein Zitat. Dieses kleine existentiellen, durch Ich erinnere mich nicht, die (wenn jemand interessiert, check it out, weil ich irgendwo mit dem Autor gespeichert haben), sehr, sehr wahr:

"Sie sind die sky-Beobachtung Wolken Ein Volk, Veranstaltungen -. Es Wolken, die, wenn es fließt Durchfluss nur auf Ihrem Himmel mehr oder weniger, aber nie -... Forever"

6 komentarzy:

  1. Dziękuję za te piękne zdjęcia i końcowy cytat... Piękny wypad :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tam ślicznie :) Niestety nie mam urlopu... ale dobrze, że takie zdjęcia wspaniałe umieściłaś mogę chociaż oko w monitorze nacieszyć :) Twoje niebo... uwielbiam chmury...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozazdrościć widoków - sama uwielbiam góry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Góry..uwielbiam, piękne zdjęcia:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Bieszczady :)
    Rzeczywiście zbieramy jagody , tudzież inne runo leśne w Parkach...

    OdpowiedzUsuń