Tuż przed Świętami

Makowiec pachnie z piekarnika, zapach czystości roznosi się po domu, kolędy płyną z radia... Idealny czas :) I nieważne jak dużo muszę jeszcze dzisiaj zrobić. Teraz jest ta chwila tuż "przed", to radosne oczekiwanie :)
W tej wolnej chwili chciałabym pokazać Wam jeszcze jedną, bardzo magiczną dla mnie pracę. Od dawna o niej marzyłam, potem długo ją komponowałam, bo chciałam by wszystko "grało" jak trzeba. Nieskromnie powiem, że mi się podoba, bardzo podoba :) Mogłabym zostać architektem krajobrazu (mały żarcik, bo talentu do rysunku to ja nie mam), a jeszcze bardziej mogłabym mieć taką małą chawirkę - nawet z walącym się płotkiem i artystycznym nieładem przed domem... Marzenia :) Marzenia są często inspiracją wielu prac ;) Ten domek w kuli to także prezent dla siebie samej - wiem egoistyczne, ale tak rzadko, prawie wcale nie robię prac dla siebie. Dlatego to jest mój świąteczny prezent dla siebie samej :)


Więc swoje wyobrażenia zamknęłam w bombce. I dziękuję pewnemu Dobremu Duszkowi ;) - już będzie wiedział Kto i za co :))

Będzie kilka zdjątek, bo uchwycić chciałam niemal każdy szczegół. 

Mój dom :) Zaśnieżony, jak to w grudniu być powinno ;)
bez kuli, bez lampy - zapraszam na herbatkę :)

 Gdzieniegdzie skrzy się brokatowy śnieg - dalej ten efekt praktycznie niewidoczny na zdjęciach, po prawej stronie - drewienko do kominka ;)

I tyły domku

To jak kto mnie odwiedzi?? W tej mroźnej krainie???

Bombeczkę posyłam na wyzwanie:
- Craftfun 29.12

- Scrappin-Fantasies 24.12

- Szmek 24.12