niedziela, 26 stycznia 2014

Oj plama, plama...

...co za pech :((( sprzątałam w tym tygodniu świąteczne dekoracje i po zdjęciu stroika świątecznego moim oczom ukazała się wielka (chyba tłusta"??) plama :((( Piszę o tym, gdyż plama ta jest na jedynym, mozolnie wyhaftowanym, moim ulubionym perminkowym bieżniku :(


Nie wiem jak powstała, co gorsza, nie wiem z czego jest - na bieżniku nic nie było stawiane poza stroikiem, forumowe koleżanki sugerowały, że może stearyna - ale to na pewno nie, bo stroik był bez świeczki. Za radami potarłam plamę płynem do naczyń, nic nie dało, potem drugi raz potarłam mydłem - takim niemieckim na plamy - też nic (jak widać na tym zdjęciu - zrobione po obu próbach) może bym spróbowała vanishem, ale się obawiam o kolory - zbyt bliskie sąsiedztwo kolorowych motywów :( I tutaj pojawia się pytanie do Was - czy miałyście może taki przypadek? Czy ktoś walczył? Teoretycznie mulina DMC... Za wszystkie rady będę bardzo wdzięczna....

3 komentarze:

  1. Ja ci Olu nie pomogę, niestety, chcę jednak napisać, ze sliczny wzor wyhaftowalaś...Mam nadzieję, ze bieżnik uda się uratować.Pozdrawiam Cię cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oleńko a szare mydło, teraz to się biały jeleń nazywa i wrzątek mulina nie farbuje ja swoje bieżniki nawet gotowałam

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz spróbować jeszcze z sodą, mulinom nie zaszkodzi :)

    OdpowiedzUsuń