Ja najbardziej lubię taką:
(zdjęcie interent)
Ale nie pogardziłabym też taką:
U mnie dzisiaj kawa w nieco inny sposób podana. Taki nadal świąteczny.
Kawowa bombka :) lekko pobrokacona, przez co pięknie się mieni, czego zupełnie na zdjęciu nie widać. I ten zapach.... mrrrr
Bombeczkę posyłam na wyzwanie Magia Tworzenia (31.12)
ale Ty masz Oleńko super pomysły:)
OdpowiedzUsuńREWELACJA!
Fajna!
OdpowiedzUsuńkawa jak kawa ,ale bombowa kawa to jest to
OdpowiedzUsuńkawa hmmm uwielbiam kawę, dokładnie rok temu kupiłam sobie dzbanek do parzenia kawy i to była kawa:) mam też express kapsułkowy więc czasem pijam różne latte, nauczyłam się też ostatnio ręcznie spieniać mleczko:) A Twoja bombka to aż mi pachnie na odległość:) superowa!
OdpowiedzUsuńPiękna i aromatyczna bombeczka :) Uwielbiam kawę a Latte - bajka :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChociaż kawy nie piję, to forma w jakiej ty podajesz swoją bardzo do mnie przemawia! :)
OdpowiedzUsuńDobra kawa nie jest zla, nie mniej jednak, dzisiaj wybieram Olu Twoją bombkę, jest niesamowita, jest tak oryginalna,mze powiem Ci, ze nie mogę się napatrzeć.Trzymam kciuki:)))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna i aromatyczna bombeczka, a kawkę właśnie popijam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna bombka :) Uwielbiam kawę :)
OdpowiedzUsuńJak to moja stareńka ciotka powiada:
OdpowiedzUsuń-"kawa jak kawa... ale ten zapach..." :-)))
Gdzie kawa tam i ja, i mój zachwyt dla bombki:-) Poza niewątpliwą i widoczną natychmiast urodą bombki to... tyyyyyyyle przyklejania??? Nigdy! Podziwiam cierpliwość:-)
OdpowiedzUsuń