Anioły... "Anioły są takie ciche, zwłaszcza te w Bieszczadach..." jak kiedyś śpiewał SDM.
Po długim zwlekaniu powstał wreszcie mój pierwszy Anioł . Mój. Osobisty, bezwzględnie się z Nim utożsamiam - nawet włosy ma w nieładzie, całkiem jak ja. I jest pełen niedociągnięć, ale nie będę go już poprawiać celowo - bo on jest mój. I niech będzie taki niedoskonały, taki nieidealny... taki jak każdy z nas.
Anioł powstał na postawie kursu Danfi - Danusiu jeśli to czytasz - dziękuję Ci za kursik i za możliwość zmierzenia się ze sznurkiem. W życiu nie przypuszczałam, że złapię kolejną niebezpieczną "zajawkę" ;)
Olu, jaki on jest śliczny!!! Cieszę się, że mój kursik przyczynił się do powstania takiego cudnego aniołka :-)
OdpowiedzUsuńPiękny!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :).
CUDOWNA anielica!!!
OdpowiedzUsuńAnioły to ja lubię. Ten jest śliczny.
OdpowiedzUsuń