Witajcie sobotnio, weekendowo :))
Nadal nie mam czasu, to ta zła wiadomość, dobra jest taka, że za tydzień wraz ze Zlotem w Warszawie rozpocznę swój URLOP :) Tak, tak, też w to nie wierzę ;) A jednak :)
Dlatego powoli porządkuję moje skarby na dysku i właśnie przemknęło mi kilka karteczek zrobionych wg wytycznych mojej Babci. Już Wam kiedyś pisałam, że te wyzwania są najtrudniejszymi w moim scrapowym życiu :) Minimalizm pełną parą, stonowana kolorystyka.... zero wstążek, perełek itp :) aaa... ale nie miało to być CAS ;) Zmierzyłam się :) Wyszło tak
Świetne kartki! Ja takie proste robię na zamówienie zaprzyjaźnionej księgarni - czasem dużo więcej się nagłowię niż nad bogato zdobionymi :)
OdpowiedzUsuńThese are all so gorgeous!! I love the I love the images of the flowers!! The designs are fabulous!! Have a great weekend!! Big hugs :)
OdpowiedzUsuńLisa
A Mermaid's Crafts
Uwielbiam takie patchworkowe poropozycje! Ślicznie Kochana :* Buziaki
OdpowiedzUsuńOlu, cudownie wyszło :DDD. Takie proste, są jak dla mnie najtrudniejsze, a Ty poradziłaś sobie znakomicie :DDD.
OdpowiedzUsuńŚliczności!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne, takie trochę retro :)
OdpowiedzUsuńBrawo! Świetny efekt przy takich ograniczeniach ;)
OdpowiedzUsuńProstota jest zawsze elegancka...:)
OdpowiedzUsuń