Strony

sobota, 27 lipca 2013

"W samym sercu świata są dzisiaj Bieszczady..."

Dziś w sumie nic nie pokażę. Przynajmniej nic swojego. Od jutra przez cały tydzień będę leniuchować (aktywnie raczej) od życia i codziennych obowiązków oraz odpoczywać od Big Shota - nadal tnę co mam ciąć na ślub brata i już mi bokami wychodzi. Więc tydzień będzie pod znakiem zera totalnego od papierów, od wstążek, od wykrojników... no i od interenetu też. Jadę na urlop bez komputera, do całkowitej dziczy i głuszy, na koniec świata - w Bieszczady :))) Cieszę się niesamowicie. Zabieram ze sobą tylko dobry humor i własne myśli. Szalone. Jak na XXI wiek.

Nim jednak wyjadę pokażę Wam prace mojej mamy - na wspomniany ślub brata powstało kilka różnych rzeczy i nie chcąc kopiować swoich własnych pomysłów zamówiłam kartkę na ślub (szalone, nie?) u Eli, Jako że jej prace podobają mi się szalenie i bardzo bardzo bardzo. Karteczkę już otrzymałam, ale celowo jej nie pokażę, bo być może Panna Młoda podejrzy ;)
Praca Eli stała się inspiracją dla mojej mamy osobistej. Jak zobaczyła te cudne koronki papierowe też postanowiła się tak nauczyć. Pierwsze koty za płoty. Wyszło jej jak na pierwszy raz moim okiem całkiem nieźle. Zobaczcie sami.



 I jak?

A teraz z nieco innej beczki. Pamiętacie Figę? Kolejny wycinek z jej kociego życia :)
Najpierw ostre przygotowania, sprawdzenie czy jest gdzie się potem ewakuować ;)

Następnie załadowanie bębna:
Po programie bez wirowania czas się przygotować do rozwieszania:

I jak? Już nikt mi nie powie, że kotów się nie pierze :) pierze się, pierze tylko się nie wyżyma ;)

Pozdrawiam Was już prawie wyjazdowo :)

8 komentarzy:

  1. Kot genialny...ale praca Twojej Mamy...odjęło mi mowę, jest prześliczna, niezwykle delikatnia i przepiękna....wspaniała.Udanego wyjazdu i wypoczynku i samych pięknych dni:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ola życzę Ci spokojnego dłuuuugiego urlopu, odpoczywaj powoli i dokładnie:)
    Dla Mamy wielkie ukłony cudowna praca, jestem pełna podziwu dla tych pergaminków :)
    a kota masz cudownego była kiedyś taka reklama wskakiwał do pralki pudelek czarny a wyskakiwał biały, Ty masz chyba złą pralkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Praca piękna,kot zdolniacha, a Tobie Kochana cudownego wypoczynku i niezapomnianego obcowania z naturą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna praca mamy:) A Bieszzady to nie taka dzicz - tam też mieszkają ludzie i nawet technologia XXI wieku do nich dociera, zapewniam Cię o tym:) Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku wśród widowiskowych bieszczadzkich połonin:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Piękna praca :)
    Dziękuję za udział w moim candy, powodzenia :)
    Pozdrawiam Lidka-Lilka

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna delikatna, wręcz ulotna karteczka - gratulacje dla mamy! Pozdrawiam i mam nadzieję, że Bieszczady przyjęły Cię mile!

    OdpowiedzUsuń
  7. możesz powiedzieć mamie że fajniutka praca

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne karteczki!!! A kociak ... skądś to znam, moje też uwielbiają pudła, miski, dziury itp.

    OdpowiedzUsuń