Strony

niedziela, 30 czerwca 2013

W Dniu Ślubu/In Hochzeit

Witam wszystkich odwiedzających, obserwujących i komentujących :) Cieszę się bardzo, że to grono systematycznie się powiększa :) Dziękuję za każde ciepłe słowo oraz za słowa konstruktywnej krytyki :)

Sezon ślubny w pełni. Zmagam się więc z karteczkami o tej tematyce. Dziś coś w kolorze czekolady. Docelowo kartka jest przeznaczona dla mojego Brata i przyszłej Bratowej, dla nich też kiedyś robiłam zaproszenia. Nie ma więc w doborze materiałów zbytniej przypadkowości. Korzystając z tego, które zaproszenia z zaproponowanych wybrali, poszłam tym tropem i stanęło na modnej obecnie koronce w kolorze ciemnej czekolady. Obawiałam się troszkę czy nie będzie smutno, ale chyba jest ok. Dziękuję także Basi, na której pracy się odrobinę wzorowałam ;)

A tutaj taka mała wprawka językowa ;) od 6 lat nie używam tego języka, ale czas chyba sobie co nieco odświeżyć ;)
***
Hallo alle Besucher, Anhänger und Kommentieren :) Ich freue mich sehr, dass diese Gruppe von stetig wachsenden :) Danke für jedes gute Wort und das Wort konstruktive Kritik :)

Hochzeits-Saison in vollem Gange. Also habe ich mit der Post zu diesem Thema zu kämpfen. Heute etwas in Schokolade. Letztlich ist die Karte für meinen Bruder und zukünftige Schwägerin ist, werden sie rufen einst taten. Es gibt keine Materialauswahl zu viel Beliebigkeit. Vorteil aus der Tatsache, dass die Einladung der vorgeschlagenen wählte, ging ich in die Führung und stand auf modische heutzutage in der Farbe dunkler Schokolade Schnüren. Ich hatte Angst, dass es ein wenig traurig sein, aber ich denke, es ist ok. Ich danke auch Basia, auf der Arbeit ein wenig Stimmung;)
Und hier ist ein wenig Übung Sprache;) 6 Jahre nicht benutzt diese Sprache, aber ich denke, die Zeit zu aktualisieren mich ein wenig;)




Środek nie zawiera jeszcze życzeń, ale już pojawiły się w nim niewielkie ozdobniki - tak już zostanie - ma być skromnie.
Die Maßnahme enthält noch Wünsche, aber erschien in den kleinen Verschönerungen - wie es gewesen ist - es muss einfach sein.
Kartka została także komisyjnie odebrana ;)
Die Karte wurde auch eine Provision erhalten;)

W pracy wykorzystałam:
* papier ozdobny koronka
* papier perłowy ciemna czekolada Mystic
* napis W dniu Śluby Crafty Moly
* wstążka w kropki Anita`s
* różyczka akrylowa (do paznokci)
* wykrojniki: Spellbinders, Marianne Design - róże chińskie, Cherry Line - listki, Joy - serca oraz Memory Box - koperek

Bei der Arbeit habe ich:
* Dekorpapier Spitze
* Dunkle Schokolade Perlenpapier Mystic
* Bildunterschrift On Crafty Hochzeiten Moly
* Band mit Punkten Anita `s
* Röteln Acryl (Nagel)
* Matrizen: Spellbinders, Marianne Design - Roses Chinese Kirsche Linie - Blätter, Joy - Herz-und Memory Box - Dill


Kartkę zgłaszam na wyzwania:
Ich behaupte, auf die Herausforderungen der Karte:

--> Scrapgang 7.07 - Do pary - wyzwanie 47
Do pary są tutaj:
* 2 skrzydła kartki
* 2 serduszka w środku
* 2 komplety żółtych różyczek (w sumie 4 sztuki)
* 2 komplety koperków
* 2 kawałki wstążki
* dwoje ludzi na froncie
* 2 owale
* 8 złotych kropeczek na naszyjniku panny młodej

--> DeaArt 30.06 -  Młodej Parze - wyzwanie IX
Między 1 a 3 lipca na moją (lub inną pracę) można głosować na stronie DeaArt :)
Zwischen dem 1. und 3. Juli für meinen (oder andere Arbeiten), können Sie für die DeaArt :) abstimmen

czwartek, 27 czerwca 2013

Pastelowe ćwierkanie

Grafiki Janet mają w sobie coś takiego, że jak na nie patrzę od razu, chcę je mieć i wykorzystać!
A ptaszkowa kolekcja tak bardzo przypadła mi do gustu, że z jej udziałem powstała kolejna karteczka. Uwielbiam w tych grafikach wszystko - ich jakość, piękną kolorystykę, doceniam to, że łatwo i bez utraty jakości dają się powiększyć. Są cudne.

Do tak wspaniałych ptaszków dobrałam delikatne tło z CraftyMoly.


środa, 26 czerwca 2013

Apetycznie

Sezon na truskawki w pełni. Dżemik się właśnie przesmaża, to dobry czas by pokazać kolejną, słodką karteluszkę. Cudowna muffinka udekorowana apetycznymi truskawkami - częstujcie się póki sezon trwa.




Prawda, że apetycznie?

W środku umieściłam lizaka ;)

Karteczkę zgłaszam na wyzwania:
- Silesian Craft - TRUSKAWKI do 3.07
- PWC - 29.06
- Scrapki - Wyzwanie 71 3.07
- Piątek Trzynastego - wyzwanie nr 3   20.07


 W pracy wykorzystałam:
* Baza Anita`s
* Galeria Papieru Herbatka dla Dwojga papier + papierowe dodatki do kolekcji
* Stempel Papermania Babeczka
* Wykrojnik Nellis Choice
* Lizak

Życzę Wam truskawkowego dnia :)

niedziela, 23 czerwca 2013

Na wachlarzu

Dzisiaj na szybko powstała kartka na Weekendowe Wyzwanie Ekspresowe w Rapakivi. Nauka na zlocie nie poszła w las. Chciałam popróbować układania serwetek, bo mam względem nich kilka planów :) i wymyśliłam sobie wachlarz koronkowy na różowym, kropkowym tle.
Cały wachlarzyk otoczony jest srebrnymi perełkami, podobnie jak etykietka z sentensją.


W pracy wykorzystałam:
- Baza Anita`s
- Papier w kropki z bliżej nieznanej kolekcji
- Serwetki papierowe
- Elementy tekturowe z arkusza Pożegnanie Lata Magiczna Kartka
- Liquid pearl Opal

Karteczkę zgłosiłam także na Twórczy Weekend u Titani :)

sobota, 22 czerwca 2013

Enerrrrrgetyczna kartka

Kończę powoli zlotowe opowieści. Ta praca jest przedostatnią, którą zamierzam pokazać. Karteczka stworzona na warsztatach u Brises. Hm... w pierwszej chwili jak zobaczyłam papiery, z których mamy tworzyć pomyślałam - porażka - są zielone, a przecież ja za zielenią nie przepadam. W dodatku ta zieleń taka intensywna, laserowa wręcz i już, już spisałam karteczkę na straty. No ale był także cudowny papier z dodatkami Magicznej Kartki - Pożegnanie lata i ten arkusz z kolei przypadł mi bardzo do gustu. Nie było wyjścia z tych właśnie trzeba było zacząć tworzyć.Zadanie teoretycznie prosto - ma być grubo (warstwowo), trochę krzywo, niesymetrycznie...

Nożyki w dłoń i zaczęło się dziać... efektem tych działań jest taki oto twór:


A tu z bliska ujęcie na ćwiek, bo bardzo bardzo mi się spodobał.
Takie kartki mają swój plus - da się je zrobić ze ścinków, są dużo szybsze niż te wyliczone co do milimetra, wycięte, podklejone, obramowane innym kolorem papieru... Tutaj liczy się bardziej ilość warstw niż równość ułożenia.
Czasami warto przełamać siebie i chwycić po arkusz totalnie nie w naszych klimatach...

czwartek, 20 czerwca 2013

Magnolia

Jak już wspomniałam we wcześniejszych postach na zlocie miałam także okazje być na warsztatach z kolorowania Promarkerami. W pierwszej chwili "nie poczułam bluesa" i cieszyłam się, że spróbowałam nim nabyłam cały sprzęt. Ale... teraz minęło trochę czasu, emocje opadły i moja Magnoliowa karteczka, a raczej stempelek, który na niej jest podoba mi się coraz bardzie -ah co za skromność ;) oczywiście duuuużo jej brakuje to piękna i uroku, ale dziś już nie patrzę na nią tak krytycznie - w końcu to była moja pierwsza próba z kolorowaniem. I tak jakoś teraz to kolorowanie chodzi mi po głowie, tylko dlaczego te zabawki są takie drogie? I tak jak powiedziała nasza instruktorka, że żeby osiągnąć dobry efekt nie wystarczy mieć 8 mazaków... coś w tym jest.

Pokolorowana Magnoliowa księżniczka otrzymała piękną oprawę w Magnoliowych również dodatkach - papiery - w prost niesamowite, no i te wycinanki okrągłe.



niedziela, 16 czerwca 2013

Ślubnie

Podczas zlotowych warsztatów u Brises pierwsze z zadań dotyczyło wykonania kartki ślubnej. Kartka z cyklu "warstwy ujarzmione" - coś o czym nie miałam pojęcia. U mnie jest zawsze płasko, raczej symetrycznie, prawie od linijki. A tutaj pomysł na kartkę - szybką, niezwykle ekonomiczną - stworzoną z jednego arkusza 30x30 i w dodatku elegancką. Nic dodać nic ująć, tylko robić więcej :)
Dziękuję raz jeszcze Ani za te warsztaty, za to że mogłam spróbować czegoś nowego, czegoś co nie jest w moim stylu całkiem a całkiem.

Moje ślubne życzenia wyglądają tak:

 A tu zdjęcia zapożyczone od Brises

Nad układaniem serwetek muszę jeszcze popracować, podobnie jak nad wiązaniem kokardki no i nad samym układaniem falbanki. Jest co robić ;)

sobota, 15 czerwca 2013

Miarą miłości jest miłość bez miary

Czas na sezon ślubny :) małe przedbiegi już uczyniłam tworząc zaproszenia dla brata. Do kartek dla Nich nadal się szykuję, wciąż jakby brakuje mi pomysłu kluczowego ;)

A dziś taki mały przedbieg - tag ślubny. Po raz pierwszy pokusiłam się na obsypanie scrapkowego serduszka brokatem, efekt bardzo mi się spodobał. Całość zachowana w tonacji beżu, czekolady i lekkiego żółtego. Motto "Miarą miłości jest miłość bez miary" oddaje chyba wszystko :)





Tag zgłaszam na wyzwania:
- Digital Paper by Janet (30.06)
- Projekt Wagi Ciężkiej (15.06)

Tag wykonany przy użyciu:
- Papier Magiczna Kartka Wiosenna łąka 04
- Wykrojnik Joy serce
- Wykrojnik listki i róże zwijane Marianne Design
- piórka
- wstążka Anita`s

piątek, 14 czerwca 2013

Kilka odsłon małego jeżyka

Dalej będzie pozlotowo. Dziś moja druga w historii karteczka sztalugowa. Podoba mi się ta forma! Jest taka hm... elegancka? dopracowana?
Stworzyłam kartkę (oczywiście na różowo:)) z okazji urodzin. Starałam się bardzo. Z efektu końcowego byłabym bardziej zadowolona gdyby lepiej udało mi się zorganizować kwiatki po lewej. Jakoś tak nie bardzo mi to wyszło.
Ale starała się dopracować karteczkę pod każdym względem - środek też.
Tutaj kilka rzutów na mojego jeża :)





W pracy wykorzystałam:
* Zestaw papierów Tulip
* tekturki Country Campanions
* Digi stempel od Joli G
* dziurkacz listki i brzegowy
* wykrojnik Marianne Design
* różyczki papierowe
* różyczka piankowa

Witam wszystkich nowych Obserwatorów :) starym dziękuję za odwiedziny i komentarze :) Na bieżąco staram się Was odwiedzać :)

środa, 12 czerwca 2013

Lubicie na słodko?

Kiedy przeczytałam, że Crafty Moly na zlot proponują konkurs na pracę z lizakiem jakoś od razu zapałałam entuzjastycznie do tego pomysłu. Lizak miał być oczywiście prawdziwy :) W mojej głowie roiło się od różnych wizji. Najpierw zrealizowałam pierwszą, która miała być w zamierzeniu lizakiem z odpustu - takim trochę wiejski, świecącym, kolorowym. Pomysł zrealizowałam. Uznałam go jednak za falstart. Efekt jakoś mnie nie zachwycił. Czasami tak bywa.

Nie zadowolona z efektów szukałam w mojej głowie dalszych pomysłów i ... w końcu coś zaskoczyło. Stworzyłam pracę Muffinkową z lizakowym nadzieniem :) w dodatku z bardzo apetycznymi truskawkami :) Na cudnej urody papierach Galerii Papieru - Herbatka dla Dwojga. Palce lizać :) Więc prezentuję oficjalnie Muffinkę malinową z truskawkami :)



I... jakież było moje zdziwienie, gdy mój szał kolorowania promarkerami przerywa dźwięk dzwonka telefonu, zerkam z lekką irytacją kto śmie moją twórczą wenę zakłócać - numer nieznany, odbieram więc i słyszę... że zapraszają mnie po odbiór nagrody!! Moja babeczkowa karteczka nagrodzona! Przecież to niewiarygodne :) Oczy jak pięć złotych, serce jak oszalałe bije... ach te emocje! Naprawdę się nie spodziewałam! Więc pochwalę się i nagrodą :)
Papierki (i nie ważne że dokładnie tą kolekcję zamówiłam z odbiorem na zlocie, ale ta jest lepsza, fajniejsza, bo wygrana ;)) super stempelki, tekturki, piórka, wstążka, kwiatki no i bananki :)
Och jak ja się cieszyłam.... tyle radości, co tego dnia dawno, naprawdę dawno nie miałam. Dziękuję więc wszystkim, którzy do tej radości się przyczynili :)

A w mojej Muffinkowej babeczce malinowej z truskawkami wykorzystałam:
- Galeria Papieru Herbatka dla Dwojga
- Papier Marianne Design Fancy Flowers
- Stempel Papermania babeczka - od nowości brak zastosowania :)
- Wykrojnik Memory box, Nellis Choice
- guziczki z zestawu Heyda
- półperełki Creative
- sznurek z recyklingu - z pączkarni na Górczewskiej w Warszawie (polecam - pączki palce lizać)
- w roli głównej lizak ze spożywczaka za rogiem :)

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Ach co to był za dzień ;)

W sobotę odbył się 6 Zlot Scrapbookingowy. Po raz pierwszy udało mi się w nim uczestniczyć. Dziś napiszę krótką relację, ale echa zlotu będą brzmieć w jeszcze kilku moich postach. Niestety nie zrobiłam zdjęć :( miałam aparat, ale w ferworze walki, cięcia, przyklejania, dobierania ćwieków, potem w szalonym zapale obserwowania co tworzą inni, przemykania pomiędzy kuszącą i bardzo bogatą ofertą sklepów internetowych (tyle różności do karteczkowania i nie tylko to ja w życiu na żywo nie widziałam) i wreszcie w trakcie rozmów z wieloma, naprawdę sympatycznymi, a do tej pory znanymi jedynie z życia blogowo - fejsbukowago w ogóle do głowy mi nie przyszło, żeby choć raz użyć aparat!

Więc... zdjęć nie będzie. Przynajmniej z samego zlotu. A działo się wiele. Wrażeń co nie miara, choć jak to zawsze bywa pewne rzeczy mi się nie podobały, ale cieszę się bardzo, że tam byłam, że spotkałam wiele sympatycznych osób, że uczestniczyłam w super warsztatach (o tym za chwilę), że mogłam podotykać, pooglądać i powzdychać do tych wszystkich cudownych rzeczy, których jeszcze długo długo (a może wcale) mieć nie będę.

Sama sobie zrobiłam prezent pod postacią udziału w warsztatach Brises - Ani Z. :) Od samego początku, gdy tylko zobaczyłam listę zlotowych warsztatów chciałam, naprawdę chciałam na te właśnie jechać. No i pojechałam. Nie dość, że poznałam super babki - współuczestniczki, o samej Ani nie wspominając, to na dokładkę wykonałam dwie diametralnie inne kartki od tych, które normalnie tworzę (pokażę je w innym poście, jak tylko poprawi się pogoda i cyknę fotki). Były to cudowne trzy godziny, które minęły jakby chwila... Dzięki Ani podszkoliłam się także z ogólnej wiedzy scrpbookowej ;)

Potem miałam raptem pół godzinki wolnego czasu by choć pobieżnie rzucić okiem na wszelkie dobra zgromadzone na stoiskach sklepowych - czego tam nie było... raj dla oczu i żal dla serca, że nie jestem milionerką ;) no powiedzmy że tak lekko to z 1000 można by wydać :)) Więc głownie wzdychałam na widok tych wszystkich cudeniek.

A potem znowu na warsztaty - grafik jak widzicie miałam napięty :) Otóż jeszcze przed zlotem zostałam wylosowana na blogu Crafty Molly jako jedna z 10 osób na warsztaty Monami z kolorowania promarkerami. Cieszyłam się jak dziecko :) Bo kto by nie chciał :) wprawdzie nie mam własnych promarkerów, ale "dogadałam się" z inną dziewczyną i użyczyła mi swoich. Wiedza tajemna trudna, no i choć odbitki podobają mi się niesamowicie to jakoś daru bardzo do tego nie mam, kiedyś pokażę co powstało na tych warsztatach. Cieszę się jednak, że wzięłam w nich udział - pomogło mi to wytyczyć moją ścieżkę, tzn wiem, że raczej promarkerów na niej nie będzie. Dziękuję, że mogłam wziąć w tych warsztatach udział.

No i co jeszcze? Szybko minęły kolejne 3 godzinki i nagle zrobiło się już późne popołudnie, czas było odebrać zamówione zakupki - niewiele tego - patrząc na zakupy innych osób, ale jak bardzo cieszące :) Pochwalę się Wam tym, co ucieszyło mnie najbardziej - wykrojniczki od mojego Brata i przyszłej Bratowej w ramach podziękowania za zaproszenia. O Mariankowej ramce marzyłam od dawna, a koperek tak mi się spodobał, że trudno było mi przejść obok niego obojętnie :)
Na zlocie niemal każdy sklepik organizował jakiś konkurs na pracę własnoręczną, oczywiście nie mogłam sobie odmówić zmierzenia się z kolejnymi wyzwaniami, bo w takich właśnie kategoriach potraktowałam te konkursy. I to będą tematy na kolejne moje posty ;)
 
I tak pokrótce wyglądał mój zlotowy dzień.  Ale, ale... 8 czerwca to nie tylko zlot, okazało się bowiem, że to był nad wyraz dobry dzień, bo jeszcze jedna miła niespodzianka mnie spotkała - wygrałam candy w CraftFun. A jednak dobro powraca ;) i będę się tego trzymać :))

aaaa... i jeszcze w końcu może coś pokażę ;) taki długaśny ten post, że aż mi wstyd, ale czasem trzeba dać upust emocjom :) a tych na zlocie nie brakowało :)
Na zlot można było przygotować swój identyfikator. No i skleciłam. Szczerze? Nigdy nie zrobiłam pracy scrpakowej dla siebie, zawsze dla kogoś. Więc teraz nutka egoizmu.

W pracy wykorzystałam:
* Wykrojnik Spelbinders, Joy, Memory Box
* Papier Tulip i Marianne Design Fancy Flowers
* Kwiat wiśnim i dweethart