Witajcie Kochani w ten Wielkanocy czas :)
Wreszcie mam chwilę by spokojnie usiąść i napisać kilka słów więcej niż ostatnio bywało, by odwiedzić Wasze blogi, galerie i profile. Strasznie szybko ten czas ucieka, a już tutaj, przed monitorem to w ogóle nie wspomnę - czasami do Was zaglądam, ale brakuje już czasu na pisanie komentarzy, wybaczcie.
Wielkanoc to czas specyficzny, wyjątkowo kojarzący się z jajkami. I dzisiaj to na nich skupi się cała moja uwaga. Po nieudanych próbach decoupagu na jajkach kilka lat temu, stwierdziłam, że te zabawy nie dla mnie, potem były jaja haftowane, wstązkowe, cekinowe... No trochę tego było.
Obecnie przeżywam jakąś prawdziwą fascynację stylem shabyy - być może nie bardzo widać to w moich pracach, bo wiecie jak to jest - czasami trudno jest przemóc się w swoich przyzwyczajeniach i "iść" na żywioł - oddać się emocjom. Dzisiejsze jajko - jest chyba bardzo shabby i jeszcze bardziej flowers :) tak mi się wydaje. Postawiłam na pastele, które też gdzieś ostatnio za mną ciągle chodzą.
Odkąd kupiłam pastę strukturalną namiętnie bym ją stosowała, ale moje umiejętności w kwestii jej eleganckiego wykorzystania na razie są żadne. Próbowałam trochę "ciapać" na papierach, ale efekty na razie mnie nie satysfakcjonują, nie udało mi się uzyskać oczekiwanych wzorów w moich projektach. No ale jak pasta jest to i podziałać z nią bardzo chcę :)
Z tego połączenia stylu shabby, jajka, kwiatów oplecionych sizalem, piórek i pasty strukturalnej powstało moje jajo.
Taki inny rodzaj Wielkanocy. Nie tej zielono-żółtej :)
Zapraszam do obejrzenia :)
Nie mogłam się zdecydować, czy chcę żeby leżało, czy wolę by wisiało :) stąd jest i sznurek do powieszenia.
Moje shabby jajo posyłam na wyzwania:
-
I Kropka 30.04
-
Paper Concept - ze sklepu pochodzi
styropianowe jajko,
piórka,
-
Blog CherryCraft 24.04 (kwiaty oplecione sizalem)