wtorek, 21 stycznia 2014

Trochę folkloru

Ale zimno, co? Za oknem marznący deszcz, odladzanie samochodu (bo odszranianiem nie można tego nazwać) zajmuje sporo czasu, jazda dość powolna. Jak człowiek tak zmarznie porządnie przy pracach mniej niż bezsensownych (deszcz wciąż marznie na szybach) to od razu sobie o karteczkach myśli ;) przynajmniej ja tak mam. A dziś miałam jeszcze więcej czasu do myślenia - pierwszy raz od dawna, oj dawna zamieniłam samochód na komunikację miejską. Bo otóż proszę państwa wczorajszego wieczora zachowałam się jak prawdziwa blondynka zimą :) Z radości wielkiej, że po skończeniu pracy, tj ok 19, po półgodzinym odladzaniu samochodu na parkingu pod pracą i jeździe do domu w tempie 20-30 km/h, z deszczem marznącym, któremu nie bardzo radę dawały wycieraczki, z radości wielkiej że dojechałam na osiedle niewiele myśląc zaparkowałam na... zakazie. Wiedziałam, że tam jest, jednak znalezienie miejsca na osiedlu ok 20 graniczy z cudem, w dodatku stanęłam pod górkę, a żeby pełnia szczęścia była w komplecie -  zaciągnęłam ręczny :))) I o wszystkim wiedziałam, że nie można - że nie pod górkę, że nie na zakazie i nie na ręcznym. Już w nocy dość jasno czułam że to nie był dobry pomysł. Wstałam wcześniutko raniutko i już przed 6 wyruszyłam zobaczyć, co się z moim samochodzikiem dzieje. No i wprawdzie nie dostałam mandatu i nie założyli mi blokady, ale kara spotkała mnie znaczna - hamulec zamarzł! No i niestety komunikację miejską musiałam stestować. Już po pracy, przy próbach reanimacji samochód z górki ślizgał się jak złoto :)) a to uliczka jednokierunkowa :)) Dobrze, że istnieje pogotowie ratunkowe pt. MÓJ BRAT :))) Tak więc drogie koleżanki - ku przestrodze - pamiętajcie o hamulcach :))
Jadąc tym autobusem wymyśliłam kilka karteczek, ciekawe czy i kiedy je sfinalizuję :)

No a teraz w klimaty bardziej robótkowe Was zapraszam :)
Kiedy wykończyłam bardzo lubiany przeze mnie bloczek papierów Jutrzenka, moją uwagę przykuła okładka, na której znajduje się jeszcze jeden arkusik "bonusowy". Klimaty zupełnie nie moje. Ale zapragnęłam się z nim zmierzyć. Efektem tych zmagań jest poniższa kopertówka. W świetle tak cudownej pogody jak właśnie jest za oknem, z kwiatami pracowało się dość miło.
Ale w sumie nie jest to jakaś wyszukana propozycja, nic nowatorskiego. Jednak chciałam się pochwalić czymś innym. Skutecznie zmotywowana przez pewną Anię, która szczerze pisze co myśli, pierwszy raz popróbowałam pobawić się w graficzną obróbkę zdjęć - skomplikowane to jak dla mnie. Czy efekt jest lepszy? I tak i nie. Jeszcze dużo pracy przede mną. Za dużo jest tych różnych internetowych poradników i tutoriali, a i tak nie znalazłam takiego, który by mówił jak w Gimpie (taki mam program) dokonać retuszu kartki, a nie np budowli, postaci, zwierzątka...  Jeśli ktoś takowy zna to ja bardzo proszę :) Chciałabym się także nauczyć robić takie jakie jakby rozmyte tło wokół całkiem ostrej pracy - nie wiem jak to się nazywa, widuję takie obróbki na Waszych blogach.

No rozpisałam się troszeczkę ;) A teraz karteczka


 Dla porównania to jest oryginał: (widzicie różnicę?? może jakieś wskazówki?)



Różyczki ręcznie skręcane.

Życzę Wam trochę ciepła :)) u mnie kubek gorącego mleczka króluje :))

11 komentarzy:

  1. Niezła historia z ręcznym hamulcem :) dobrze, że masz brata,na którego możesz liczyć :) Kopertówka cudna, piękne róże ukręciłaś! W Gimpie nie pomogę, ale polecam rewelacyjny program PhotoScape - darmowy,polskojęzyczny i ma wszystko co niezbędne :) Na blogu Artimeno masz krótki kursik jak obrabiać zdjęcia w PhotoScape -
    http://artimeno.blogspot.com/2014/01/abc19-obrobka-zajec-z-photoscape.html

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna kopertówka:) ja samochodu nie posiadam więc jestem z komunikacją miejską za pan brat:) chociaż marznięcie na przystankach mało przyjemne niestety w dodatku w taką pogodę..Co do obróbki ja korzystam z picassy, polski, łatwy i ma wiele funkcji:) Pozdrawiam Cię ciepło i uważaj na siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oleńko co do samochodu...powiem tak, nie pierwszy i nie ostatni raz:)))niestety przez pogodę, która nas nie rozpieszcza to przytrafiają nam się różne przygody.Najważniejsze, ze Pogotowie Ratunkowe Brat ...w pogotowiu. Cieszę sie, ze sie troszke rozpisałaś, ja lubie czytać....to tak jakbyś siedziala na wprost mnie i opowiadała co się u Ciebie wydarzylo. A co do karteczki...wspaniala, piekna i kolorowa.Ja również korzystam z photoscape, bardzo latwy i prosty program, a robi ciekawe efekty.Polecam i pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oluś, ja też korzystam z PhotoScape i nigdy innego nie próbowałam.
    A karteluszka przepiękna. Te różyczki są cudowne!!! I ogólnie taka wesoła :))))
    Ciepełka Ci życzę i wiosny szybciutko!!
    P.S. jak ja nie lubię zimy brrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiedziałąbym Ahoj przygodo, ale to raczej mało odpowiednia forma w sytuacji uśmiercania hamulca. Karteczka ładniutka,a jeżeli chodzi o porównanie fotek, pierwsza jest wyrazna i oddaje głębię kolorów, druga trochę nie bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oleńko i kolejna uwielbiana przeze mnie kopertóweczka:)
    zdjęć nie obrabiam bo nie mam sił do tego:) czasami zacznę w Photoshopie i nie kończę:)
    masz szczęście że miałaś brata pod ręką:)
    aż mnie ciarki przeszyły czytając Ciebie nie cierpię zimy :(
    chcę wiosny jak najszybciej, kwiatuszków, słoneczka, lekkich ubrań....

    OdpowiedzUsuń
  7. Karteczka fajna, taka wesolutka i wiosenna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. już wszystko zostało powiedziane co bym chciała ... to tylko tyle chcę już wiosny

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna karteczka, niech ogrzewa czyjeś serce, bo za oknem mroźno! Przygód z samochodem jak najmniej podczas tej zimy życzę! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń