czwartek, 20 czerwca 2013

Magnolia

Jak już wspomniałam we wcześniejszych postach na zlocie miałam także okazje być na warsztatach z kolorowania Promarkerami. W pierwszej chwili "nie poczułam bluesa" i cieszyłam się, że spróbowałam nim nabyłam cały sprzęt. Ale... teraz minęło trochę czasu, emocje opadły i moja Magnoliowa karteczka, a raczej stempelek, który na niej jest podoba mi się coraz bardzie -ah co za skromność ;) oczywiście duuuużo jej brakuje to piękna i uroku, ale dziś już nie patrzę na nią tak krytycznie - w końcu to była moja pierwsza próba z kolorowaniem. I tak jakoś teraz to kolorowanie chodzi mi po głowie, tylko dlaczego te zabawki są takie drogie? I tak jak powiedziała nasza instruktorka, że żeby osiągnąć dobry efekt nie wystarczy mieć 8 mazaków... coś w tym jest.

Pokolorowana Magnoliowa księżniczka otrzymała piękną oprawę w Magnoliowych również dodatkach - papiery - w prost niesamowite, no i te wycinanki okrągłe.



7 komentarzy:

  1. Cudna praca, mnie też się marzy ta umiejętność cudnego kolorowania promarkerami...Ale może kiedyś się nauczę, może tui nie jest takie trudne...A moze Ty miałabyś ochotę napisać mi parę wskazówek?:)))Serdecznie Cię pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna praca, mnie też się marzy ta umiejętność cudnego kolorowania promarkerami...Ale może kiedyś się nauczę, może tui nie jest takie trudne...A moze Ty miałabyś ochotę napisać mi parę wskazówek?:)))Serdecznie Cię pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna ta księżniczka :) Ja dalej koloruję kredkami... Fajna, radosna karteczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Oleńko cudownie Ci wyszła, ja mam 1 stempelek i 8 copików
    i dlatego nie bawię się tym cudem bo efekty są kiepskie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyszła!!! Ja nieporadnie sama próbuję dojśc do jakiegoś ładu z promarkerami ale coś nie bardzo mi to idzie

    OdpowiedzUsuń